– W takim razie czemu tu jeszcze jesteś? – Bran była bardziej rozbawiona niż zezłoszczona, chociaż kłócenie się ze Snape’em sprawiało jej wyraźną przyjemność. Bliźniacy, patrząc na siebie wymownie, zgodnie uznali w myślach, że Ślizgoni to po prostu jakiś odmienny gatunek.
– Regulamin? – Bran uśmiechnęła się krzywo. – Mam ci przypomnieć jak warzyłeś po nocach nielegalne substancje na środku Pokoju Wspólnego, Panie Regulamin? – Zacmokała cicho, kręcąc głową, podczas gdy bliźniacy spojrzeli na siebie porozumiewawczo.
– Tyle, że będę potrzebować od ciebie jeszcze jednego wywiadu… – poprosiła nieśmiało. Bran klepnęła ją przyjacielsko po ramieniu.
Should you’ve by now done that, your merchandise hasn’t arrived, or it’s not as described, you'll be able to report that to Etsy by opening a situation.
2017-02-09T01:eighteen:21.134-08:00Z życia kobiety i matki i pisarkiZanim zaczęłam pisać...Pamiętam, że szkoła podstawowa ciągnęła się jakby jeden dzień mnożył się w nieskończoność, zamroża person w czasie forty five min., byle do dzwonka. Tytuł dla tego rozdziału? Czekanie na dorosłość:)Życie człowieka zwanego dorosłym nagle nabiera tempa. "Zamykam i otwieram oczy, nie widzę, lecę, załatwiam, przeglądam". Czas nagle staje się klepsydrą, której nie nadąża się odwracać. Życie wypełniają ważne i ważniejsze zadania. Trzeba zarabiać.Ja pewnego dnia usiadłam i zdałam sobie sprawę, że moje życie to nieznośna rutyna. Rano szykowanie dzieci do szkoły; praca; odrabianie lekcji z dzieciakami; szykowanie dzieci do spania. I czekanie na wieczór, gdzie wszystko ucichnie i ja zacznę coś wielkiego. Znaczy namaluję obraz, napiszę wiersz, a może powieść? Ale jak dobrze wiemy, jak ONI pójdą spać, to ty tylko chcesz na chwilę poleżeć sobie na swojej podusi. Przykładasz głowę na sekundę... Wieczory po pracy zdecydowanie odpadają na robienie wielkich rzeczy. Życie dorosłMoi to wieczne czekanie na weekend. W weekend można zrobić niesamowicie dużo wielkich rzeczy, to całe dwie doby, poczynając od piątku wieczorem, bo niedziela po szesnastej to już poniedziałek.W sobotę rano budzi cię jednak jakiś tajemniczy łobuz, zwany twoim potomkiem, który chcę jeść, pić, bawić się i to najlepiej z tobą.
Nad tą kartką trudziłam się pół dnia - czekoladki dla nauczyciela dosłownie! W założeniu miała być to kartka ślubna, ale jak widać pasuje na każdą inną okazję :P (tematyka ślubno-wes...
- A fast idea displaying ways to have any colour heat embossed image when making use of apparent embossing powder, versamark as well as the ink of your respective preference... I'd personally...
– Nadal nie mogę uwierzyć, że Penelopa tak po prostu dała ci hasło do łazienki – szepnął George konspiracyjnie.
– Jak śmiesz podważać mój autorytet? – syczał tymczasem Snape, a jego oczy ciskały gromy. Na Branwen w ogóle nie robiło to wrażenia. Stała tam i uśmiechała się kpiąco.
– Bo się nie odbijają! – Snape był absolutnie zirytowany i nie zostawił jej w lochach tylko dlatego, że teraz wzięła górę jego nieodparta chęć udowodnienia tej wariatce, że jest też kompletną kretynką.
– Z drugiej strony trochę się nie dziwię. – Bran przekrzywiła zawadiacko głowę. – Zobaczył mnie wtedy, nigdy tego nie zapomnę: najmniejsza dziewczyna w całym Slytherinie, z jedną ręką i włosami w dwa mysie ogonki! – Zaśmiała się serdecznie. – Nic dziwnego, że trochę mu kopara opadła.
I believed yesterday could well be a good day to receive again to the beginning to finish series and with just a few setbacks I eventually finished the films. ...
Bran znowu uniosła na nią brew, milcząc chwilę, a Lukrecja wręcz zawyła w myślach. Czemu nie mogła po prostu zachowywać się normalnie i nie zaprzepaszczać dobrego pierwszego wrażenia!
– Nie? Cóż, z nas wszystkich ty wiedziałbyś najlepiej – odparła złośliwie. – Co cię sprowadza do ludzi, Snape? Zabrakło ci okazów do wsadzenia w słoik z formaliną?